Jędrzej |
Wysłany: Śro 11:56, 12 Gru 2007 Temat postu: |
|
Prawda, wymyślić. Pisz Piotrek poprawnie, i dużych literek używaj.
Dalsza część:
Ze strony Jude:
Po wyjściu z Synagogi cały czas patrolujemy teren. Pijąc koszerną wódkę dodajemy sobie odwagi.
Grupa Orthodox obczaja dworzec. Dostrzegamy kilku grających na gitarze i śpiewających kleryków, lecz widząc iż nie jest to ekipa huligańska odpuszczamy, krojąc im jedynie koloratki. Wcześniej klaskamy w ręce na znak, że jesteśmy bez sprzętu. Niekumaci sądzili, że bijemy brawo za ich slowicze głosy...Beka niezła.
Jeden z nas wylukał babcię w moherowym berecie, lecz krecące się psy uniemożliwiają akcję.
Na 20 min przed przyjazdem pociągu z Rydzykami opuszczamy dworzec, gubiąc w tym momencie ogon w postaci policji i SOK-istów.
Jednak gdy pociąg wjeżdza na dworzec wyskakujemy w celu konfrontacji. Z przedziałów wysypuje się grupa Rydzyków i niehonorowo ze sprzętem (laski, kule, gromnice a nawet KROPIDŁO do czego w relacji się nie przyznają, ale zamieścimy fotki) atakuje nas. Icek zalicza laską w głowę poprzez co jest hospitalizowany. Jeden z nas wbija się do pociągu, lecz dziadek Marian barykaduje się w kiblu, na propozycję ustawki twierdzi iż ma wzdęcia i wyjść nie może.
Icek z pianą na ustach i okrzykiem "AJWAJWAAAAAJJJJJJJJJJ " kroi 2 komeszki 1 sutanne (jakos obiektywny komentator Rydzyków tego nie zauważył) oraz ampułki z winem. Niestety, babcia Hieronima zaczęła pucować się psom, poprzez co ampułki zostają skonfiskowane, Icek powinięty , na szczęście pozostałe zdobycze przejąłą Mosiek i trofea zostaną przekazane do Izraela, gdzie zawisną do gory nogami na płocie.
DEMENTI : Wbrew niektórym farmazoniarzom rydzyka, nieprawdą jest, jakoby ktoś znas porwał sztuczną szczękę babci Alince !!!! Kto ma wiedzieć ten wie...POZDRO DLA KUMATYCH !!!
Stanowisko bojówki TVN:
Na Rydzykowców planujemy się ustawić od dawna. Nasza kosa z TRWAM-em i RM jest ogólnie znana .
Niestety, wredny pomysł Krajowej Rady do Spraw Radia i Telewizji sprawił iż w porze przejazdu przez nasz teren specjala z ekipą wroga w TVN lecą "Rozmowy w Toku", naszych w studio ok 50 osób, część w ramach protestu koczuje przed budykiem telewizji w proteście przeciwko zmianie godziny nadawania "Pod Napięciem". W związku z tym, akcję huligańską odpuszczamy.
Na"Rozmowach w Toku" dotyczących tym razem wyższości kisielu nad budyniem zauważamy dwóch gości z TRWAM-u incognito. Wyłapują parę liści i zostają wyproszeni z budynku. Podejrzenia padają też na jednego ze szpiczastym nosem (Masoński KS) jednak "siusiak do kontroli" udowodnił, iż podejrzenie okazało się bezpodstawne. CHWD KRRiT za termin Rozmów w Toku"
Relacja kościelnego:
Nas w Toruniu ok 1200 dobrej ekipy.
Jak wspomniano wcześniej doszło do małych spięć, kto był - ten wie. Kroimy w sumie 6 mycek, 4 bannery TVN ,3 mikrofony . Mi udaje się pokropić Ewę Drzyzgę wodą święconą oraz sprzedać kopa Marcinowi Wronie.
Nasi zgodowicze z TV TRWAM oraz miejscowy Fan Club RM podejmują nas ciasteczkami i przy herbacie z cytryną melanżujemy przez 2 dni.
ULTRAS:
od nas 3 sztandarki, 2 feretrony , prezentujemy kartoniadę "RYDZYK 2007"( nasz Ojciec jadący w Maybachu ) transparent z napisem "$iać, $iać, $iać", po odwróceniu kartonów ukazuje się Ojciec w helikopterze napis 2008 oraz transparent "jak po$iejemy tak Ojca Dyrektora wozić będziemy"
Doping niemal non-stop, ja jako gniazdowy straciłem gardło. Niestety kilka starszych niewiast zbyt długo ciągnęlo melodię i zostały wyrzucone poza sektor.
Do domów docieramy spokojnie.
Miałem chwilę czasu |
|
Jędrzej |
Wysłany: Pią 20:59, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
Gwoli sciśłości 16 urodziny.
Może jakieś akcję chuligańskie robili?
O już mam
Na ten wyjazd szykujemy się od dawna. Pełnym składem wbijamy sie do specjala i ruszamy na wyjazd. Droga przyniosa nieco atrakcji. Na drugiej stacji PKP wyłapujemy kilku żydów jadących na zjazd do jednej z synagog i pan Henryczek oraz kleryk Józio wraz z 6-cioma ministrantami (reprezentacja składu mlodziżowego) za pomocą kropideł ( plus za akcję minus za sprzęt)obijają niewiernych. Kroimy 4 mycki które już na miejscu w Toruniu palimy. Droga mija szybko,podróż umilamy sobie popijając rumianek oraz herbatę z kopru włoskiego. Pan Tadzio przedawkował Etopirynę i omal nie zaliczył "niedojazdu". Gdy wydawało się, iż dotrzemy bez przeszkód do celu, stację przed Toruniem wybiega pięciu ickow i wymachując nad głową zabitym kogutem próbuje nas zaatakować. Tym razem wypadamy większą grupą i gromnicami atakujemy wroga. Rywal ponosi klęskę (choć niektórzy z pokonanych wypierają się porazki,ale kto był ten wie). U nas pani Leokadia przez swą lekkomyslność traci moherowy beret ( proboszcz obiecał jej za to liścia... oraz jeden z kumatszych pan Rysio gubi laskę. Dochodzi też do komicznej sytuacji, gdzie organista (nawet ultrasi walczyli) gubiąc okulary nieco obija jednego z lektorów ale po chwili sytuacja się wyjaśnia.
Podczas ceremoni pozdrawiamy zgodowiczów z telewizji TRWAM bluzgamy na RMF i TVN
Co do naszej liczby niech wypowiedzą się kumaci (Kościelny) po powrocie.
Pozdro Dla kumatych
A teraz mały wierszyk
OJCIEC DYREKTOR W TORUNIU MIESZKA.CZARNĄ MA SUKNIE MA
ten koleżka.
Uczy prostaczków noce i ranki
ze swej maryjnej radioczytanki
Leje na serce miód swoim gościom
beret z antenką czesząc z lubością.
geja i Żyda czuje z daleka
niewiernych ściga niczym bezpieka..
Kościół do góry wierzchem wywraca
Psoci, figluje - to jego praca.
Glemp grozi palcem: Rydzyk -łobuzie
Tadzio ze smiechem nadyma buzie.
Pieronek błaga: Daj na wstrzymanie,
a on rozkręca nową kampanię.
Życiński prosi: raz odpuść sobie;,
a Rydzyk:z radiem co zechce- zrobię;.
Lech go popiera, Jarosław chwali
a sztab ministrów pokłony wali.
A gdy mu ktoś gębę zamknąć próbuje
armię beretów mobilizuje.
Mohery wielbią swego pasterza
Bez jego radia - nie ma pacierza
I mnie już Tadziu zamącił w głowie
Wspieram go w myślach, uczynku,mowie
I wciąż pracuję na swe zbawienie
Pompując rentę w jego kieszenie |
|